ile we mnie tego uczucia,rozrywa mnie na części; niedoceniana, jak coś robię to robię to źle, ale przeważnie nie jest to zauważane, wypominanie jaka jestem beznadziejna,jak nie pomagam,nie mozna na mnie polegać, nic nie robię, no ogólnie jestem do dupy...czy taka jestem na prawdę? hmmm, no nie wiem; ich nigdy nie zadowole, nigdy nie będę dość dobra, teraz nawazniejsze żebym przestała myśleć, tak jak wmawiali mi przez całe zycie, czy jestem coś warta?docenić się?
dobrze ze wyjezdzam jutro, to trochę odsapnę od 'domu'
czwartek, 28 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz